piątek, 27 lutego 2015

środa, 25 lutego 2015

Upinanki- zabawa w sianku.

Witam serdecznie.
Dzisiaj zamieszczam już drugi post ale tak jakoś (chyba przez zbliżającą się wiosnę ) w głowie mi się gotuje. Większość upinanek z kolekcji 2015 miała podłoże ze wstążeczek. A może nie wszyscy są fanami wstążeczki. Ja w swoich upinankach stosuję także podłoże sizalowe, znane jako dekoracyjne sianko. Lubię "  siankowe" upinanki, mają w sobie wiosnę, ciepło, swojskość, ale i piękno. Lubię rozkładać je po wielkanocnym domu.    


Sami oceńcie, czy warto bawić się w sianku.



Sizal kleiłam na małe styropianowe jajeczka, 10 cm i 6 cm. 



A tak wyglądają oklejone siankiem bez ozdób.

Jajeczka ułożyłam w koszyczku z papierowej wikliny. Mój pierwszy papierowo-wiklinowy twór. Pomalowałam go farbką plakatową, wszystko było na próbę. Od tego  zaczęło się wyplatanie. Nie jest super piękny ale mam do niego sentyment.

Upinanka - Królowa śniegu.



Witam serdecznie.
Nowy kolorystycznie pomysł na pisankę-upinankę. Pomysł nie był mój, poproszono mnie o takie właśnie jajeczko. Biały i niebieski,  to w moim odczuciu, zupełnie nie są kolory Wielkanocy, więc do pomysłu podeszłam z ogromną rezerwą. A oto efekt mojej pracy.
Upinankę nazwałam "Królowa śniegu"


Jajeczko styropianowe jest małe, 10 cm, kwiatki jak zwykle: wstążka i papier. Podstawa też wykonana z papieru i wstążki.


Plecki upinanki ozdobione są perełkami a także niebieskimi quillingowymi kuleczkami. Biały płaszcz królowej mieni się lodowymi kryształkami. 

Dziękuje za odwiedziny, miło  było  by poznać Wasze opinie . Zapraszam do komentarzy.

wtorek, 24 lutego 2015

Upinanki - Zaczarowany ogród różany.

Witam serdecznie .
Dzisiaj chciałam się podzielić kolejnym moim pomysłem na pisankę-upinankę. Nazwałam ją" różany ogród". Kocham wszystkie kwiaty:  mniszki, stokrotki, konwalie, fascynujące storczyki ale róże najbardziej.  
Upinanka na jajku styropianowym 15 cm. Różyczki i listeczki upinane ze wstążki i papieru.
Oto mój "różany ogród".

Podstawka pod upinankę to tym razem perełkowe nóżki, chociaż rozważam zmianę na stabilniejszą .


Różyczki w większości wykonane w technice quillingu.

Kolejna odsłona " ogrodu", tym razem nie tylko różanego.
 W tym ogrodzie zagościły wszędobylskie, słodkie  i radosne mniszki. Jak będziemy bardzo cicho, to usłyszymy pracowite pszczoły.



Dziękuje za odwiedziny i do zobaczenia w następnym poście.

niedziela, 22 lutego 2015

Pisankowe pary


Krótki pokaz upinanek w parach. Chciałam pokazać zestawienie jajeczek o takich samych barwach i różnych wielkościach . Można z nich stworzyć całkiem ciekawą kompozycję  wielkanocną.  

A oto zestawienie barw lżejszych, w moim odczuciu bardziej wielkanocnych.
To tak, krótko, do własnych myśli, że jak stoją obok siebie, to miło się na nie patrzy.

sobota, 21 lutego 2015

W fiolecie mi też "do twarzy"


  Upinania ciąg dalszy. Skoro odeszłam troszeczkę od moich zwyczajowych wielkanocnych kolorów, to postaram się wypróbować różne barwy do upinania jajeczek. Dzisiaj zademonstruję pisanki-upinanki w fioletach .Jajeczko jest rozmiaru 10 cm, czyli raczej małe. Kwiatki upięte ze wstążki i papieru. Listki zwinięte metodą quillingu. Różyczki papierowe zresztą też.



 A to "fioletowo mi" w trochę innym  ujęciu.

Zdjęcie jest gorszej jakości, bo robione komórką, na roboczo. Widać szpilki, ale jak klej chwyci znikną.


piątek, 20 lutego 2015

Dziewczyny lubią brąz, upinania ciąg dalszy.

Wielkanoc to dla mnie nie tylko bardzo ważne święta ( w sferze duchowej) ale także zabawa w smaki i kolory. Boże Narodzenie to w moim domu makowiec, keks i pierogi z grzybami ( nie tylko oczywiście) a w barwach czerwień, zieleń i złoto. Święta Wielkiej Nocy to w moich smakach i zapachach biały barszcz, jajka, mazurek i babka. Dom w kolorach: zieleń, żółć, pomarańcz i ecru. Jasne, że nie wszędzie jest tylko pomarańczowo, żółto czy zielono, ale są to kolory do zdobienia świątecznego wnętrza, radosne, wiosenne, lekkie. Pisanka i jej barwy to budząca się do życia przyroda, to "ogród z kwiatami".  
Jednak dzisiaj zaprezentuję ozdoby w nieco odmiennym stylu, w kolorze kawy z bitą śmietaną. To taki eksperyment w moim wykonaniu, ciekawe co o nim sądzicie.
  Różyczki wstążeczkowe i papierowe, wszystko wykonane ręcznie.
Pisanki- upinanki w rozmiarze 15 cm i 10 cm.



poniedziałek, 16 lutego 2015

Pisanki, upinanki 2015

Otwieram sezon na pisanki-upinanki. Bo jak nie teraz, to kiedy? Teraz jest czas międzyświątecznego spokoju. Pierwsze pisankowe koty za płoty.

W tym roku, postanowiłam  wykorzystać do ozdabiania pisanek szydełkowe kwiatki. Kwiatki prezentowałam już w innym poście. Wzory takich najprostszych kwiatków i listków, znajdziecie Państwo w internecie. Styropianowa pisanka upięta jest wstążeczką i na tak przygotowane jajko przyklejam kwiatki i listki. Wszystko wykończone perełkami.


Pisanki towarzyszące fioletowej upinance ozdobione są kwiatami z tasiemki i papieru.



Różowe jajeczko, główny motyw kwiaty i listki szydełkowe. Nie mogłam się jednak powstrzymać przed dodatkami ze wstążki i papieru. Różyczka biała jest ze wstążki, a różowa z papieru. 



 Podłoże tej upinanki to wstązka upięta na gładko a także metodą karczochową. Ozdoby wykonane metodą quillingu. 
  Na tej upinance  wszystkie zdobienia wykonane są na szydełku ( oprócz perełek oczywiście :)). Na zdjęciu widać jeszcze szpileczki, które zostaną usunięte po wyschnięciu kleju.




niedziela, 8 lutego 2015

Papierowa wiklina

Moje największe dzieło z papierowej wikliny. Praca malowana lakierobejcą.
W koszyku azalia, która zakwitła  na Boże Narodzenie.




A w wiklinowo-papierowym bucie Świętego Mikołaja, w tym samym czasie, kwitła sobie Gwiazda Betlejemska czyli Poinsecia 



czwartek, 5 lutego 2015

Szalik z włóczki fantazyjnej

Szalik z włóczki fantazyjnej- pierwszy raz zobaczyłam taki szalik w sklepie z pasmanterią. Odważna Pani ekspedientka zakupiła na sklep włóczkę, która nikomu nie była znana, szeroka włóczka taśmowa, popularnie zwana włóczką fantazyjną. Wpadła na genialny pomysł i jakaś zaprzyjaźniona dziewiarka wykonała dla niej szalik na pokaz. Wisiał w sklepie, zaciekawiał, zadziwiał  i zachęcał do podjęcia prób z włóczką. Nie mogłam sobie odmówić spróbowania się z tą nowinką. Szybko wydziergałam szalik brązowy i fioletowy. Szybko, to trochę zbyt odważnie napisane. Z pierwszym, czyli brązowym trochę się namęczyłam. Odwiedziłam kilka blogów, obejrzałam filmiki i ruszyłam do dzieła. Pierwsza trudność, to nauczyć się trzymać taśmę  na palcu lewej ręki ( podającej), tak żeby się łatwo wkuwało i nabierało oczka do przerobienia. Drugi szok, jak uciekło mi jedno oczko ( przynajmniej na początku roboty) to poszło przez całą wyrobioną długość i koniec, robota  od początku. Na którymś blogu znalazłam wskazówki jak robić taki szalik na szydełku i że to o wiele łatwiej. Niestety, mimo tego że szydełko jest mi bardzo bliskie nie podzielam tego zdania, było jeszcze trudniej. Po wydzierganiu pierwszego szalika śmiałam się sama ze swoich trudności z drutami.. Już było prosto.

Wpadłam na pomysł, że zrobię takie szaliki pod choinkę ale wymarzyłam sobie różne kolory. Dla moich małych księżniczek chciałam czerwony, róż i biały, dla tych trochę starszych kolory które mi się spodobają i będą pasowały do obdarowanych. I tu szok. Objechałam okoliczne miasta i niestety takiej włóczki nikt nie miał, nie mówiąc już o jakiejś fantazji kolorystycznej. W sklepie w którym wydawało mi się , że jest duży wybór włóczek, Pani zrobiła na mnie " duże oczy" i powiedziała , że najpierw nakupujemy jakiejś chińszczyzny a potem nam się wydaje , że takie można ręką zrobić. Oczywiście z przyjemnością poinformowałam , że i owszem można ręką zrobić, bo właśnie moje osobiste ręce to wydziergały. Było niedowierzanie i oczywiście zaciekawienie, pokazałam jak ( na moim szaliku) taśma wygląda, jak się ją przerabia i razem z Panią ekspedientką znalazłyśmy w katalogu w jej sklepie właśnie taką włóczkę. Ale problem wcale się nie rozwiązał, bo dostawa do sklepu raz w miesiącu a Boże Narodzenie nie chciało czekać. INTERNET, ALLEGRO- dwa magiczne słowa, a wybór taki jak wymarzyłam sobie. Różne wzory i kolory i faktury. Zamówiłam, otrzymałam i zrobiłam. Do listy życzeń szalikowych dołączyły się także koleżanki. Wszystkich szalików nie sfotografowałam, ale kilka z nich tak.




Szaliczki robiłam z włóczki Argentina Color, Argentina i Frili, Oczek nabierałam różnie, w zależności od potrzeb. Dla małych dziewczynek nabierałam 6 oczek i robiłam na odpowiednią długość, wychodziło ok 2/3 motka. Robiłam też z 16 oczek i dwóch kłębków ale wtedy był to szalik dość szeroki i długi, prawie po biodra ( takie życzenie).  Taki jak widać na mojej koleżance jest zrobiony z 9 oczek i jednego motka Frili
Polecam, zabawa z dzierganiem fajna a i szaliczki ładnie wyglądają .

poniedziałek, 2 lutego 2015

Agatkowy sweterek

Na wcześniej pokazywanym Rozalkowym sweterku nie skończyło się. Kuzynka zamówiła dla swojej i trochę mojej małej księżniczki Agatki taki sam, tylko większy.  Oto efekty.

Sweterek jest zrobiony na dziewczynkę w wieku 6-7 lat. Włóczka ta sama co w sweterki Rozalkowym ( poprzedni post). Dół wykończyłam tym samym wzorem szydełkowym co kołnierzyk w jego początkowym etapie i dałam  inne, bo kwiatkowe guziczki.


Wersja z kwiatkiem

Rozalkowy sweterek

Rozalkowy różowy sweterek wydziergany w oczekiwaniu na nowego członka a właściwie członkinię naszej rodziny. Wszyscy oczekiwaliśmy na ten cud, a rodzinka oczekiwała , że przecież ciocia wydzierga jakiś sweterek. Dawno nie robiłam takich małych robótek i zapomniałam jaka to przyjemność.
Przypomniałam sobie prosty ale bardzo wdzięczny na dziecinne ubranka wzór, w tzw. kurze łapki i oto małe dzieło.
Sweterek był robiony oczywiście na drutach ale kołnierzyk, kwiatuszek i buciki na szydełku. Guziczki perełki i dwie maleńkie perełki przy szyjce wieńczyły dzieło.

 Ale oczywiście każda szanująca się dama musi do kreacji dobrać sobie buty, oto i one.


Rozmiar był najmniejszy z możliwych, robiłam na wielkość najmniejszego kaftanika, żeby Rozalka mogła wyjść poza mury szpitala w  sweterku dopasowanym do jej wielkości.
Włóczka Opus Mimoza 100% akryl, przyjemna w robieniu, mięciutka i co ważne w robótkach dla dzieci nie gryząca.  Rozmiaru drutów nie potrafię podać, dobieram na oko w zależności jak zwarty splot chcę uzyskać..

niedziela, 1 lutego 2015

palma wielkanocna

Kilka lat temu razem ze innymi mamami stworzyłyśmy palmę wielkanocną. Oczywiście palma była na potrzeby klasowe naszych dzieci. Zabawy z tym miałyśmy sporo. Miło wspominam wspólne spotkania przy kawie, najpierw planowanie, uzgadnianie kolorystyki i materiałów, później już ciężka  :D praca . Dzieci oczywiście też nam pomagały. Zrobiłyśmy razem dwie palmy wielkanocne. Jedną w V a drugą w VI klasie, obie palmy jednogłośnie zdobyły I miejsce :D. Mam tylko dwie fotki palmy z klasy V ale więcej z klasy VI. Pokazuje kolejne segmenty palmy może ktoś też będzie się chciał fajnie pobawić.
Do dzisiejszego dnia gdy spotykam "współmamy" klasowe na ulicy, wspominają naszą wspólną twórczość i
palma wielkanocna dużych rozmiarów przygotowana na konkurs
 żałują, że nasze dzieci rozeszły się do innych szkół.
palma z klasy V zdjęcie nie jest dobre ale robione
 komórką i pomysł żeby ja sfotografować przyszedł
 w ostatniej chwili


palma wielkanocna
podstawą niektórych segmentów jest sizal na który za pomocą kleju na gorąco przyklejałyśmy różyczki, perełki, stokrotki
segment palmy wielkanocnej
kwiatki zrobione są z krepiny a także z serwetek , jedne i drugie ładne i robione różnymi technikami